Thursday 10 September 2009

Lazyness

Witam wszystkich,

Tak szybko chcialem powiedziec ze jestem strasznym leniem i niechce mi sie nic pisac na blogu :( wychodzi na to ze tak juzzostanie wiec nie denerwujcie sie ze cos sie stalo. Dalej bede wrzucal zdjecia do galerii.

Pozdrawiam

Hey Guys, greetz

I just wanted to say that imjust really, really lazy and wont be writing this blog anymore :( It just seems like another obligation that i want to escape from :) the pics still will be in the gallery.

take care

Thursday 28 May 2009

Im done with Mexico City

Czolem wszystkim!

Tak jak w temacie, znudzilo mi sie jus siedzenie na tylku w bezruchu. Musze sie gdzie wybrac bo miesto jest tak duze i zatloczone ze zaczelo mnie pozadnie przytlaczac. W sobote (tj. 30 maja) jada na poludnie przez stan Veracruz do Chiapas. Podobno to najladniejszy meksykanski stan a co za tym idzie najbiedniejszy (nie ma przemyslu no i sa lasy). W chiapas mam zamiar pojechac do Panenque, to take spore ruiny majow w sercu dzungli - tyle slyszalem a jak jest naprawde napisze jak juz zobacze.

Kilka dni temu pojechalem do Teotihuacan, i sie zakochalem. najbardziej elokwentnie jak moge to miejsce opisac to
WOW
serio, jest niesamowite. Piramida slonca (najwieksza w amerykach) jest monumentalna! troszke od niej mniejsza pieramida ksizyca ma za to cos w sobie. Czuc tam energie. Wiedzieliscie ze wiekszosc piramid indian budowana byla na ksztalt glowy jaguara? Indianie swoj swiat podzielili na Supramundo i Inframundo. to co widac na zewnatrz to znajduje sie w supramundo i jestesmy w stanie to zobaczyc, reszta it inframundo i nalezy to do wyobrazni. Dlatego piramidy to czesc glowy jaguara od szczeki w gore, zuchwa i reszta ciala lezy w inframundo i trzeba to sobie wyobrazic. Naprawde jak wiecie jak patrzec na piramidy to mozna latwo zobaczyc tego jaguara.

Oprocz tego przez ostatnie pare tygodni w zasadzie duzo nie robilem. Wluczylem sie z aparatem starajac sie zrobic "dramatyczne" zdjecia w temacie swinskiej grypy bo takie dostalem zlecenie od agencji. Tylko jak tu trafic taki foty jak do szpitali wejsc nie mozna (na zezwolenie dalej czekam:) nikt nie zna ofiar wirusa ani nic takiego. W tych calych poszukiwaniach udalo mi sie skataktowac z epidemiologiem pracujacym dla rzadu meksykanskiego. Strasznie rozgoryczony byl pogladami ludzi na temat calej tej epidemii, naswietlil mi jak to wszystko wyglada od podszewki i musze przyznac ze jak skonczyl to przez chwile nie wiedzialem co powiedziec i jak to wszystko ugryzc. A wiec oficjalna liczba ofiar w Meksyku to okolo 150 osob a prawdziwa w samym tylko Distrito Federal to ponad 3 tys !!! Lekarze dostali prykaz od rzadu wpisywania w papiery ofiar wszystko inne byle nie swinska grype. a jak juz nie da sie sfalszowac wynikow to informowano o kolejnych przypadkach WHO po dluzszym czasie od smierci jak juz ciezko stwierdzic czy to faktycznie byla swinska grypa. Nie wiem co rzad mial na uwadza tuszujac tak prawdziwe liczby ale wedlog tego faceta chodzilo uspokojenie ludzi. Po tym co uslyszalem nabralem dystsnsu do tego co slysze i jak kilka dni temu, znowu pojawily sie slozby na przystankach metra rozdajace maski i nawet plyn antybakteryjny do rak (tego nawet nie bylo w czasie tej wielkiej paniki) stwierdzilem ze moze o czyms nam nie mowia. Ciekaw jestem jak to wszystko sie rozwinia ale dosc mam juz miasta i chcialoby sie troche pojezdzic.

Uciekam wiec. Do nastepnego razu!



Hey Guys!

Its like it the title, im really bored of sitting on my ass doing nothing. I need to go somewhere cos the city is so big and crowded that i cant stand it anymore. On saturday (30th of May) ill go south through state of Veracruz to Chiapas. Apparently Chiapas is the most beautiful state here in Mexico and the poorest too. There i want to see Palenque, quite big Mayan Ruins in the hearth of the jungle - thats what i hared but what it really is will tell you later.

Few days ago i went to Teotihuacan, and i fall in love. The best expression i can use now is
WOW
really, its amazing. Pyramid of the Sun The biggest in americas) is magnificent! a little bit smaller Pyramid of the Moon has something magical. You can sense the energy. Did you know that majority of pyramids in amerika were build to imitate the head of Jaguar? Indians divided their world in two, Supramundo and Inframundo. Everything you can see is in Surramundo, the rest is in Inframundo and belongs to imagination. That why pyramids are entire jaguars but that what you can see is just the part of a head from upper jaw, up. The rest lays in inframundo and you need to open your mind and imagine.

Apart from that i havent done much in last few weeks. I was walking around the city trying to take some "dramatic" shots of swine flu cos i got such a request from agency. Sounds easy but its not. I couldnt get to hospitals without special permit (still waiting for one :) no one o knows the names of victims names or nothing. In all that search i found a epidemiologist who work for the government. He was really disappointed with peoples opinions and the position of government. Heve told me how it looks like form the backstage and surprise me in a bad way. SO, the official number of deaths in entire country is about 150, but the true number in Distrito Federel exceeds 3000 !!! Doctors have been told to write in papers something else not the swine flu. In cases that it was impossible to find different cause of death, WHO was informed about new case after certain time when its hard to find a virus in the body. I dont know what the government have intended to achieve by that by the scientist said it was just to come people down cos at that time they were fricking out. After that when i saw, few days ago, people giving away masks and antibacterial gel to wash your hand on the metro (again cos they disappeared for 2weeks) i thought that maybe they not telling us something. Im wonder how this will end but i had enough of the city and need to hit the road again :)

So im going. till next time!

p.s. Theres nice song for you to feel a bit of romantic Mexico :)

Friday 1 May 2009

Pork Inflence and Swine Influenza (polish only sorry)

Hej
Jestem sobie w Meksyku teraz i do tego w Mexico City wiec razem ze mna zyje tu jakies 25 mln osob, ufff liczby przygniataja tak samo jak tlok ale mozna sie przezwyczaic. Pewnie wszystkich was interesuje jak wyglada sytuacja odnosnie swinskiej grypy, a moze nie bo wiece z telewizji i prasy. Postaram sie opisac wszystko ale zacznijmy od poczatku.

Przyjechalem do miasta i beztrosko spedzilem pierwsza noc na lotnisku, poniewaz moj samolot wyladowal w srodku nocy a Mexico city nie nalezy do tych miejsc, gdzie mozna spacerowac po nocach z wielkim plecakiem. Nastepnego dnia znalazlem tani hostel i odrazu poszedlem do biura agencji dla ktorej mialem pracowac. Mile i cieplo mnie przyjeli i nawet kupili obiad ;) wytlumaczono mi czego odemnie oczekuja i co bedzie nalezalo do moich obowiazkow. w zasadzie obowiazkow mam niewiele a i praca dosc przyjemna. Raz badz dwa razy w tygodniu jezdzimy za miasto do malej spolecznosci, koledzy z pracy organizuja kursy dla kobiet nalezacych do spolecznosci i staraja sie pomoc im zmienic pozycje w jakiej sie znajduja tj. nikt sie z nimi nie liczy i wszyscy (tzn. mezczyzni) maja je w d.... Ja fotografuje caly proces by pozniej moc zrobic ulotki, broszury naglasniajace cala sprawe itp. Mamy tez wielkiego sponsora, ktory miejmy nadzieje w tym miesiacu podpisze kontrakt na sporo pieniedzy dla kobiet. Dzieki temu powstanie mnostwo kuchenek typu Lorena (spalaja o 60% mniej drewna niz normalne) i zbiornikow na wode pitna. Do spolecznosci dociera pitna woda tylko 2 razy w tygodniu i nie ma tak ze mozna wyjsc i kupic w sklepie. Na to nie ma pieniedzy jak zarabia sie 15zl dziennie i trzeda wykarmic 8mioro dzieci :/
Trzymajcie kciuki zeby L'oreal podpisal umowe.

Meksykanie sa naprawde bardzo goscinni, gdy moi wspolpracownicy dowiedzieli sie ze szukam mieszkania, wszyscy (jest ich troje) zaproponowali ze moge zamieszkac z nimi. Zdecydowalem sie na propozycje jednego z nich. Migel Angel mieszka w sporym budynku ktory nalezy do jego rodziny. Sa trzy pietra i na kazdym mieszka jego rodzenstwo z rodzinami a na parterze matka. Mi przypadlo male, nieumeblowane mieszkanko na ostatnim pietrze i w zasadzie za symboliczne pieniadze moge sobie tam urzedowac. Czytajac mieszkanie pewnie przychodzi wam na mysl takie zwyczajne polskie m2, nic bardziej mylnego. Wszystkie okna wychodza na przerosnieta klatke schodowa, ktora w zasadzie jest czyms w stylu pionowego tunelu. Drzwi do kazdego z mieszkan wychodza na ta ze klatke schodowa, ale sa przeszklone (przeciez mieszka tam rodzina i kazdy sie zna wiec po co komu normalne dzwi). Maja troszke inne pojecie prywatnosci. W kazdym razie dzieki temu nie czuje sie samotny bo zawsze ktos na mnie krzyknie, zawola na obiad albo poprostu przyjdzie zeby pomeczyc mnie po hiszpansku ;) tak przy okazji moj Hiszpannski jest nadal do bani :( kurcze ja naprawde jestem antytalenciem jezykowym, a szkoda bo chcialbym mowic po hiszpansku.

Samo miasto jest niesamowite, bardzo przypomina mi mrowisko. Na bardzo malej powierzchni zyje tele ludzi ze nie da sie tego wyobrazic. 25 mln osob. Jest tu wszystko czego dusza zapragnie i wszystko to od czego woleli byscie trzymac sie z daleka. To miasto ekstremow, tak jakby sie odwrocilo krzywa Gausa ;) wszystko dzieje sie na koncach osi a srodek taki troche nudnawy. Jedzenie sprzedaja na kazdym rogu:
Tacos (moje ulubione chicheron (siekana smazona swinska skora w skrocie SSSS:) albo suadero)
Tortas
Enchiladas
Tamales
Posole
Quesillas i duzo duzo wiecej ale wieprzowina jest dla mnie najlepsza;)
zakochalem sie w meksykanskiej kuchni.Na poczatku troch bylo mi pikantnie ale po kilku dniach zrozumialem o co chodzi. Teraz jak mnie w ustach nic nie pali to jedzenie troche mniej smakuje. hehe mowia ze mam psi zoladek bo jako jedyny obcokrajowiec jakiego poznali, nie mialem rozstroju zoladka jak tu przyjechalem :) moze jakies meksykanskie geny heh. Poznalem sporo osob i bardzo duza czesc mlodych osob mowi po angielsu i wszyscy z amerykanskim akcentem, mimo ze nie lubia amerykanow. Pewnego dnia zmuszony bylem wziac taksowke bo spozniony bylem na spotkanie. Wskoczylem do malego zielono-bialego garbusa z wymontowanym przednim siedzeniem i dzwiami na sznurku. Wytlumaczylem gdzie chce sie dostac i dodalem jeszcze, z koslawym akcentem, "muy rapido, porfavor" kierowca na mnie spojrzal ale nic nie powiedzial. Po 2 min z grobowa mina i pogarda malujaca sie na twarzy spytal:
- Americano?
- No, Dios mio, No! - odpowiedzialem - soy Polaco! de Polonia!
- Polaco??? - jego twarz zmienila sie w mgnieniu oka i wykrzyczal - Juan Pablo Secundo!!!
- Si - odpowiedzialem, i dodalem polglosem po polsku - a w zasadzie to nie ja...
Kierowca na szczescie juz nie sluchal, poplynela rzeka slow z ktorych niestety niewiele zrozumialem. Jednak ogolny kontekst odebralem calkowicie dobrze. Taksowkarz poprostu byl bardzo wierzacy i nigdy jeszcze nie spotkal polaka. Zaszczycony byl miec w taksowce typa z tego samego kraju co jego ukochany papiez i nawet nie policzyl mnie za kurs ;) hehe to juz dwa do zera (kiedys dostalem sniadanie za darmo jak powiedzialem ze jestem z kraju papieza ;)

Ale dosc juz o tym pewnie woleli byscie poczytac o grypie i jak to naprawde wyglada. Otoz, mi to wyglada na epidemie ale epidemie paniki. Otoz nikt nie wie kim sa ofiary ani chorzy, nikt ich nie zna, nigdzie nie widac ich rodzin, nic. Zaczelo sie w piatek 24 kwietnia, na moje nieszczesnie ja w tym czasie czulem sie jakos tak grypowo ( no wiecie bol gardla i miesni, takie tam) ja nie majac telewizji i nie znajac hiszpanskiego nic nie wiedzialem. Jak wieczorem poszedlem do sasiada poprosic o jakies witaminy, ten zrobil tak wielkie oczy jakich w zyciujeszcze nie widzialem i jakajac sie powiedzial ubieraj buty jedziemy do szpitala, teraz byla moja kolej na duze oczy. Zanim wytlumaczyl mi o co chodzi cala rodzina zdazyla juz sie zebrac na okolo mnie zaslaniajac twarz maskami. Niezly hard core, pomyslalem. Udalo mi sie ich przekonac ze to tylko przeziebienie ale jak tylko poczuje sie gorzej to pozwole sie wiezc na izbe przyjec. Nastepnego dnia rano pobieglem na market i kupilem duzo czosnku, miodu i limonek. Zrobilem z tego koktajl i wypilem rano, poludnie, wieczor. Smakuje obrzydliwie ale pomaga. Nastepnego poranka obudzilem sie czujac sie jak nowonarodzony, niestety pachnac hmmm... conajmniej nie jak noworodek. Grunt w tym ze to niebyla swinska grypa i musze przyznaac ze kamien spadl mi z serca. Tego samego dnia wladze postanowily zabronic restauracja podawania jedzenia, mozna kupic tylko na wynos. Ludzie usluchali ale nie bez sprzeciwow i rozczarowan. Wielu ludzi zyje tu z dnia na dzien i tajk naprawde nie moga sobie pozwolic na taka przerwe w interesie. Oni podniesli alarm ale wladze w odpowiedzi podniosly 1 stopien z 3 na 4 w 6 stopniowej skali epidemii. Ludzie zamilkli. Na 5,6,7 stronie gazet mozna przeczytac o dziwnych prawach jaki zostaly uchwalone w dniach epidemii jak np. policjanci patrolujacy ulice po cywilnemu badz stworzenie agencji, ktora jest upowazniona do kontrolowania rozmow telefonicznych i e-maili kogokolwiek chca. Niestety nikt o tym nie mowi bo nikt sie tym nie przejmuje w czasie zarazy, prawda? madrze pomyslane.
Na poczatku tygodnia wladze szokowaly wszystkich iloscia zarazonych i ofiar. ponad 150 zmarlych i ponad 1000 zarazonych, ludzie popadli w panike i do tego przyszlo trzesienie ziemi 5.7 stopnia w skali Richtera. Zaczeto mowic ze nawet ziemia zatrzasla sie ze strachu przed swinska grypa. W srode podniesiono stopien epidemi na kolejny, tym razem juz 5 poziom i zredukowano liczbe ofiar ze 169 do 9 i liczbe zarazonych z ponad 1000 do 91. Ludzie zaczeli sie zastanawiac oco w tym wszystkim chodzi i zdecydowanie mniej z nich nosi maski (co akurat nie jest dobrym pomyslem) ale tak juz zareagowali. Nadal jednak sie boja i czuc ten strach w powietrzu. Zamkniete szkoly, kina, teatry i restauracje zmusily wiekszosc do siedzenia w domu, tylko ci ktozy sa bardziej odwazni wychodza i w ten sposob zaludniaja parki i place gdzie normalnie niewielu spedza czas. Ciekawe jak to sie skonczy.... mam nadzieje ze szczesliwie.

Pozdrawiam wszystkich




Hey , guys Im sorry that this post its just in polish but im really busy now and dont have time to translate it. Will try to do that as soon as possible. sorry